To że był wypadek wszyscy wiemy i chyba każdy trzyma kciuki , żeby jemu nigdy się nie zdarzyło...ale to już zakrawało na smiesznośc. Jechałam rano,ok(9.00) do Zduńskiej Woli i godzinę później wracałam. Już wtedy stałam w zorganizowanym,, wachadełku,, które liczyło kilka aut. Stał dżwig , który był gotowy do pracy i kilkunastu strażaków, którzy nie robili nic.. Musiałam jechać pilnie do Łodzi ok. godz 14 i musiałam zawrócic , bo masakrę na drodzę urządzili sobie sami kierowcy. Zamiast kierować ruchem policjanci stali pod komisariatem, a ja straciłam sporo wart kontrakt tylko dlatego, że kierowcy nie umieli się zorganizowac przez CB i jakoś pozwolić umknąć z tego korka. Nie było szans żeby ze środka korka wyjechać przez dwie godziny. Kierowcy tirów blokowali drogę, tylko dlatego, żeby osobowe auta nie mogły jechać. Ja rozumiem, że na Szadek nie moga umknąć, bo most i że nie zawróca i że ograniczenia wagowe na drodze po drugiej stronie tez nie pozwalały im jechac. To po co wyjeżdzać z kolejki i tamować drogę kilkunastotonowym tirem.? wIEM, ŻE ZAWÓD KIEROWCY JEST NIEWDZIĘCZNY, ALE CHAMSTWO I ZAROZUMIAŁOŚC TYCH PANÓW CZĘSTO JEST PRZYCZYNĄ TAKICH WYPADKÓW .My - osobówki-uzytkownikami dróg jesteśmy takimi samymi jak oni i nie musimy chować się po kątach, umykać z pasa, czy bać się wyjechać, tylko dlatego, że tir-owiec musi przyhamować ...
0Jestem przeciw!
Jestem za!
Zgłoś do moderacji