Ciekawe jak jest naprawdę z tą dobroczynnością ile z tego idzie dla ofiarodawców a ile dla organizatorów WOŚP-U czy Caritasu.

jedna sprawa mnie dziwi: w całej Polsce służby mundurowe po cichutku wycofały ze wsparcia orkiestry - no trudno, boją się o swoje stołki i tyle, ale w trakcie światełka na placu było mnóstwo ludzi z dziećmi, spory ruch samochodowy - może się mylę, ale nie zauważyłem żadnego patrolu, żeby chociaż nadzorować bezpieczeństwo widzów ..... jak dla mnie żenada po prostu

A na mnie, mojego kolegę i mojego młodszego brata spadło kilka odłamków z petard chyba coś poszło nie tak! i mam takie pytanie gdzie mogę znaleźć organizatorów tej imprezy, kogo mogę pociągnąć do odpowiedzialności? I Na pewno ludzi którzy dostali takim odłamkiem było więcej! Bardzo bym prosił o zainteresowanie się tą sprawą Wasz Znakomity Portal :) Pozdrawiam Konrad.

A wiadomo, że p Owsiak ma 50 tyś pensji co miesiąc, jego małżonka to samo. Nie mówiąc o reszcie popleczników. Do tego jego firmy organizują i ochraniają itd Woodstok. Sam sobie płaci. Więc prócz pensji zarabia grubą kasę poprzez firmy.
Gdyby płacił sobie tylko 1750 brutto to ok.
Jak mu tak zależy na ochronie zdrowia i wyposażeniu szpitali niech założy swoją partię wjedzie do sejmu (pewnie by się dostał z taką rzeszą popierających jego działania) i niech coś robi w tym kierunku. Tylko co wtedy, jako poseł zarobiłby tylko ok 12 tyś miesięcznie , a to już nie 50 tyś plus to co z firm. Pensja żonki itp okazało by się je będzie biedakiem a mógłby zdziałać więcej niż prowadząc orkiestrę.
Więc ta Orkiestra to taka ściema pod tępą publiczkę.

A ja w tym roku nie dawałem na orkiestrę .Po pierwsze nie stać mnie na to ,a po drugie nie ufam Owsiakowi.

Mam nadzieję że WOŚP nie będzie grał do końca świata ,bo im dłużej gra tym służba zdrowia w coraz gorszym stanie.

Faaaajnie Rząd kupuje sobie nowe limuzyny a my dajemy na karetki :/

Taka tam sobie informacja z prasy, niezbyt stara:
"Niewłaściwe dysponowanie środkami oraz fałszowanie dokumentów i podpisów - to zarzuty dla dwóch księży, byłych dyrektorów Caritasu. Zamieszani są również inni pracownicy placówki. W grę wchodzą miliony złotych. Sprawa została skierowana do Sądu Okręgowego w Płocku. Ówczesnemu dyrektorowi płockiego Caritasu ks. Z. zarzuca się niegospodarność, fałszowanie dokumentów, a także nakazywanie swoim pracownikom fałszowania podpisów i dat. Pieniądze trafiały za to do niezatrudnionych osób. Prokuratura stawia zarzut wyrządzenia szkody majątkowej na kwotę nie mniejszą niż 3,4 mln zł. Obu księżom, którym postawiono zarzuty, grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Piątka pracowników Caritasu, która w czasach szefowania ks. Z. na jego polecenie fałszowała dokumenty, może spędzić we więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat."