Z ponad 8,5 tysiąca uczestników 26. Biegu Powstania Warszawskiego 46 przyjechało z powiatu sieradzkiego. Wyjazd już po raz trzeci z rzędu zorganizowało I Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Jagiellończyka w Sieradzu.
- Od organizatorów odebrałam dla grupy sieradzkiej 46 pakietów startowych, choć sieradzan wystartowało w tym biegu zapewne więcej. Część rejestrowała się na własną rękę i na własną rękę pojechała do Warszawy - mówi Jowita Królikowska, nauczycielka wychowania fizycznego w "Jagiellończyku".
Do pokonania mieli 10 kilometrów. Biegli ulicami, na których 72 lata temu odbywały się powstańcze walki. Po drodze z głośników puszczano im odgłosy bitew ulicznych z lata 1944 r. Kto szczęśliwie dobiegł do mety, znajdującej się tuż przy stadionie "Polonii", dostawał pamiątkowy medal. Najszybciej przybiegł na nią Maciej Badurek z Mińska Mazowieckiego. Pokonanie 10 tys. metrów zajęło mu 31 minut i 27 sekund.
Wynik był oczywiście ważny, choć dla każdego indywidualnie. Zawodnicy nie przyjechali na BPW, żeby bić rekordy. - Chodzi o symbol i pamięć o powstaniu warszawskim oraz jego uczestnikach. Biegniemy, żeby poznać tereny walk, pokonać własne słabości i oddać hołd żołnierzom powstania - komentuje Grzegorz Pietrucha, dyrektor I LO w Sieradzu.
W gronie 46 biegaczy, którzy na BPW przyjechali z Sieradza, byli uczniowie (obecni i byli), nauczyciele "Jagiellończyka" oraz zespołów szkół ponadgimnazjalnych nr 1 i 2 w Sieradzu, było też kilkoro nauczycieli spoza miasta. Wszyscy przyłączyli się do akcji charytatywnej "Biegnę dla Alanka", którą w ramach BPW zorganizował bank PKO.