Artur Kozłowski znalazł się w ścisłej czołówce 11. PZU Półmaratonu Warszawskiego. Wprawdzie zawodów nie udało się wygrać, ale sieradzanina w końcowej klasyfikacji wyprzedził tylko jeden Polak. W sumie na starcie zawodów stanęło prawie 13 tys. biegaczy.
Rozegrany w niedzielę (3 kwietnia) półmaraton wygrał Kenijczyk Muimbi Muteti Daniel z czasem 1:02:14. Zawodnicy z zagranicy (Kenia, Tanzania, Meksyk) zdominowali tegoroczne zawody. Najlepszy z Polaków - Szymon Kulka zajął 8. miejsce. Tuż za nim uplasował się Artur Kozłowski, który odnotował czas 01:05:10.
Dla sieradzanina był to pierwszy sprawdzian formy po obozie w Albuquerque (USA).
- Przebywałem tam przez 25 dni. Przebiegłem ponad 600 kilometrów, przygotowując się solidnie do nadchodzącego maratonu. Mieszkałem u byłego rekordzisty w maratonie Antoniego Niemczaka, który zawsze służył radą. Wspominał między innymi jak w latach swojej kariery sportowej zatrudniony był w sieradzkiej jednostce wojskowej, skąd ma bardzo miłe wspomnienia - wyjaśnia Artur Kozłowski.
Zawodnika w przygotowaniach i w startach wspiera finansowo miasto Sieradz.