Co roku przed świętami Bożego Narodzenia zastanawiamy się, jaką rybę kupić na wigilię - czy ma to być tradycyjny karp czy może jakiś nowy smak.
Karp jest tradycyjną rybą spożywaną w wigilię i jak przekonują producenci, na dodatek bardzo zdrową.
- W XI wieku cystersi przywędrowali do Polski i jako pierwsi wprowadzili hodowlę karpia. Później była ona rozwijana. Karp pojawił się na stołach Europy. Był on dominującą rybą dla chrześcijan jako potrawa na stołach wigilijna. Stąd cała historia - przypomina historię karpia Zbigniewa Rakowski, prezes łódzkiego oddziału Związku Producentów Ryb. - Karp ma 15 proc. białka, z niego 97 proc. jest przyswajalne. Ma 10 proc. dobrego tłuszczu omega3. Ostatnie badania mówią, że prawdopodobnie spożywanie tego tłuszczu zmniejsza ryzyko raka piersi u kobiet po 40. roku życia - dodaje.
Hodowla karpia trwa około trzech lat. Ryby żywione są naturalnymi karmami. W tym roku cena karpia jest porównywalna do cen z zeszłego roku. Mieszkańcy natomiast chwalą mięso karpia:
Mało kto wie, że w Siedlątkowie (gm. Pęczniew, pow. poddębicki), w miejscowej parafii jest ksiądz Grzegorz Czaja, który jest kapelanem rybaków słodkowodnych.
- Jeśli chodzi o ryby, to myślę, że przesłanie z czasów Pana Jezusa jest najpiękniejsze. W Siedlątkowie, w Sanktuarium Rybaków, jest piękna płaskorzeźba, która przedstawia może jeszcze nie świętego, tylko Piotra rybaka, który zarzucał ze swoimi przyjaciółmi sieci, ale niestety nie wyciągnęli żadnej rybki. Mówią: Panie, cały noc pracowaliśmy i nic nie złowiliśmy, a Pan Jezus odpowiedział: zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi i wyciągnęli mnóstwo ryb - opowiada ksiądz Grzegorz Czaja, który dodaje, że to co płynie z natury jest szczęściem.
Ksiądz Czaja składa także życzenia świąteczne: