Od 15 do 17 sierpnia Zoo Safari w Borysewie (pow. poddębicki) obchodziło swoje urodziny. Nie zabrakło atrakcji dla zwiedzających.
Od piątku do niedzieli właściciele pierwszego prywatnego zoo w Polsce przygotowali wiele atrakcji dla zwiedzających.
- Ogród zoologiczny był otwierany z pewnymi obawami, bo nikt do tej pory prywatnego ogrodu nie otworzył, tym bardziej, że państwo dokłada do utrzymania zoo, żadne samo się nie utrzymuje. To było duże ryzyko. Udało się. Teraz po tylu latach optymistycznie patrzę na przyszłość - wspomina Andrzej Pabich, właściciel zoo.
Każdy, kto odwiedził w weekend zoo, mógł m.in. dotknąć sokoła, były też walki rycerskie, malowanie twarzy czy ogromne bańki mydlane. Dostępne było też mini zoo, w którym dzieci mogły do woli głaskać zwierzęta. Dużą frekwencją cieszyły się również momenty, w których opiekunowie dzikich zwierząt karmili swoich podopiecznych.
- Dzieci czują się tu bezpiecznie, wiedzą, że mogą dotknąć zwierzaczka i nic im nie grozi. Dla dzieci spotkanie z naturą i zwierzętami to coś wspaniałego - mówi jedna z mam, łodzianka.
Zoo Safari Borysew jest jedynym w naszym kraju, w którym można obejrzeć tak rzadkie zwierzęta jak białe lwy czy białe tygrysy.
Zobacz także: Białe lwy w Zoo Safari