W poniedziałek policjanci zatrzymali czterech młodych mieszkańców Sieradza, którzy będąc w stanie nietrzeźwym, zaatakowali kilku przypadkowych przechodniów.
Do pierwszego napadu doszło przy alei Pokoju w okolicy jednego ze sklepów. Do idących chodnikiem dwóch młodych kobiet i mężczyzny dobiegło czterech mężczyzn. Dwóch z nich zupełnie bez powodu uderzyło towarzysza kobiet, żądając od niego wydania telefonu komórkowego. Jeden z agresorów uderzył także koleżankę napadniętego i gdy wcześniej zaczepiany mężczyzna ruszył jej z pomocą, został uderzony pięścią w twarz i skopany. Obu dziewczynom udało się uciec, po chwili rozbiegli się również napastnicy.
Kilkanaście minut później przy ulicy Jana Pawła II na wysokości szkoły muzycznej do idącego chodnikiem mężczyzny dobiegł młody napastnik i zagrodził mu drogę. Zażądał w wulgarnych słowach od przechodnia telefonu i portfela mówiąc, że jak nie odda tych przedmiotów, to jego koledzy go pobiją. Faktycznie, chwilę później dobiegło trzech kompanów i wszyscy zaczęli bić mężczyznę. Gdy ten upadł, otrzymał kilka dodatkowych kopnięć. Przechodzące obok kobiety, które widząc tę sytuację, próbowały pomóc bitemu i napastnicy wobec zdecydowanej postawy pań uciekli. Chwilę później pokrzywdzony wraz z policjantami skontrolował okoliczne ulice, nie zauważając jednak agresorów. Razem z policjantami udał się do komendy. Czekając na spisanie zeznań, zobaczył innych policjantów, którzy wprowadzali do budynku czterech młodzieńców i to właśnie wśród nich pokrzywdzony rozpoznał jednego z napastników.
Okazało się, że cała czwórka uciekła w stronę parku przy ul. Broniewskiego w Sieradzu. Tam około godziny 21.30 zauważyli spacerującego mężczyznę. Sytuacja znów się powtórzyła - jedna osoba z grupy dobiegła do spacerowicza i zażądała wydania pieniędzy, grożąc pobiciem. Gdy ten odmówił dobiegło do niech trzech pozostałych i zaczęli go bić. Jednak zdecydowana postawa zaatakowanego mężczyzny znów spowodowała, że napastnicy uciekli w stronę pobliskich bloków. Po przyjeździe policji zaatakowany mężczyzna wraz z funkcjonariuszami zaczął sprawdzać pobliskie ulice. I już kilka minut później przy ulicy Broniewskiego policjanci zauważyli idącą chodnikiem grupkę czterech mężczyzn. Pokrzywdzony od razu rozpoznał w nich napastników.
Cała czwórka 18- i 19-letnich mieszkańców Sieradza została zatrzymana. Po przewiezieniu ich do komendy sprawdzono stan trzeźwości ujętych. Badanie wykazało u trzech około 2 promili alkoholu w organizmie, ostatni miał około 1,5 promila.
Następnego dnia wszyscy usłyszeli zarzut usiłowania dokonania rozboju. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
26 stycznia Sąd Rejonowy w Sieradzu odbył na wniosek prokuratury posiedzenie odnośnie zastosowania tymczasowego aresztu wobec trzech mieszkańców Sieradza, którzy dokonali wyżej wymienionych rozbojów. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Sieradzu i wydał postanowienie o zastosowaniu najostrzejszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec całej trójki. Czwarty mężczyzna jest pod dozorem policji.