Wczoraj w Sieradzu odbyła się manifestacja przeciwko schronisku dla psów w Wojtyszkach.
Z materiałów organizatorów wynika, że manifestacja została zorganizowana, by władze samorządowe przestały marnotrawić publiczne pieniądze z podatków mieszkańców gmin. Schronisko w Wojtyszkach utrzymywane jest z publicznych funduszy, a co miesiąc gminy obciążane są fakturami ze schroniska za przetrzymywane tam psy.
- Chodzi o to, aby ucywilizować warunki panujące w tym kołchozie, celowo nie używam nazwy "schronisko", bo schroniska prowadzą organizacje społeczne i to są przybytki, które są okupione ciężką pracą wolontariuszy. Chodzi nam o to, żeby zapewnione zostały minimalne wymagania z ustawy o ochronie zwierząt. Zwierzętom tam przebywającym, które w tym momencie są traktowane jako dojne krowy, które przynoszą kolosalne zyski właścicielowi, a które nie mają tam zapewnionych nawet bud - mówiła dziennikarzom o celach manifestacji jedna z jej organizatorek.
Protestujący zarzucali też m.in. wiceprezydentowi Sieradza Cezaremu Szydło, że zostało złamane prawo, gdyż schronisko w Wojtyszkach do roku 2010 było tylko hotelem, a przepisy zabraniały samorządom podpisywania umów z hotelami. Prezydent Szydło kontrargumentował oraz bronił decyzji magistratu, powołując się na dokumenty z kontroli z 2011 roku, które zaświadczają, zę wszystko w tym schronisku jest w porządku.
Manifestacja w asyście policji udała się do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Sieradzu Leszka Przewłockiego, gdzie po krótkiej demonstracji przedstawiciele weszli do budynku i złożyli oficjalne pismo z prośbą zamknięcia schroniska w Wojtyszkach. Protestujący chcieli ponadto, aby została przeprowadzona tam inwentaryzacja zwierząt w porozumieniu ze wszystkimi gminami, z którymi schronisko ma podpisane umowy.
- Internetowe doniesienia ludzi, którzy nie znają stanu faktycznego, określają obiekt jako obóz zagłady dla psów, co jest bezpodstawne, kłamliwe i szkalujące urząd inspekcji weterynaryjnej - tłumaczył wszystkim Leszek Przewłocki.
- Schronisko zostało skontrolowane przez niezależnych ekspertów z Uniwersytetu Wrocławskiego, NIK i Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny w Łodzi i wszystkie te kontrole wykazały, że w schronisko prowadzonej jest zgodnie z obowiązującymi przepisami - powiedział z kolei Longin Simiński, właściciel schroniska.
Nam udało się obejrzeć kilka boksów dla psów w Wojtyszkach. Na prośbę właściciela, ocenę stanu faktycznego zostawiamy naszym Czytelnikom.