Z tym tematem zmierzyli się wybitni profesorowie i widownia, która wzięła udział w debacie, zorganizowanej w ramach II Festiwalu Siedmiu Kultur.
Od kiedy Polska jest Polską? Czy Mieszko I czuł się Polakiem? A może polskość odczuwali kolejni władcy? To niektóre pytania, które rodziły się podczas dyskusji. Rozpoczęto od Chrztu Polski, wydarzenie wielkie i znaczące dla kraju, ale jakie były jego powody? Wydaje się, że to proste pytanie, bo jak podkreślali naukowcy, już w szkolnych ławach dowiadujemy się, że był to krok polityczny, ale czy na pewno? Odniesiono się do książki Philipa Earla Steele'a "Nawrócenie i chrzest Mieszka I". Stawia on tezę, że był to krok czysto religijny, określany religijnością empiryczną. Do władcy musiały dochodzić informacje, że jest Bóg chrześcijański silniejszy od bóstw pogańskich, który może zapewnić ziemiom Mieszka powodzenie, dostatek.
- Nie było korzyści materialnych, politycznych, socjotechnicznych, aby przejść na chrześcijaństwo, na pewno nie w tym czasie. Idąc drogą eliminacji, trafiamy w pewną pustkę. I tutaj w swojej książce zwracam uwagę na to, że jest inny istotny kontekst. Były to zabobonne czasy. Poganie wierzyli, że żyjemy pod rządami bóstw (...)Sądzę, że Mieszko zrozumiał, że Bóg chrześcijański jest tak mocny, uwierzył w niego, dlatego przyjął chrześcijaństwo licząc, że na ziemi, w swoich doczesnych sprawach, będziemy dzięki niemu silniejsi. Nie sądzę, aby Mieszko zastanawiał się nad istotą grzechu pierworodnego, czy myślał o nagrodzie w Niebie - mówił Philip Earl Steele.
Czy można to uzasadnić, czy to tylko teza? - dopytywał prowadzący debatę Krzysztof Koehler z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Można to w jakiś sposób udowodnić, nie przekazami z czasów dotyczących samego Mieszka, ale przez porównanie z podobnymi sytuacjami, z konwersją innych władców, z relacjami misjonarzy - w jaki sposób działali, jak przekonywali pogan czy ich władcy - odpowiadała Anna Waśko, historyk Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dyskutowano w niedzielę w Muzeum Okręgowym, w ramach II Festiwalu Siedmiu Kultur. Wśród historyków był jeszcze Jan Kieniewicz z Uniwersytetu Warszawskiego.