Nieprzypilnowana kolacja w sobotę wieczorem postawiła sieradzkich strażaków na nogi.
Sąsiedzi zaniepokojeni dymem wydobywającym się z mieszkania bloku przy ul. Roweckiego 2 w Sieradzu zadzwonili po straż pożarną. Okazało się, że ok. 50-letni mieszkaniec nie dopilnował pozostawionej na kuchence gazowej kolacji.
Powstał dym, z którym uporał się sam mężczyzna. Profilaktycznie przebadała go załoga karetki pogotowia. Sytuacja szybko została opanowana, a strażacy dopilnowali szczegółów. Na miejscu był też patrol policji.