We wtorek 10 maja policjanci wspólnie ze strażakami poszukiwali ładunku wybuchowego, który miał się znajdować w prokuraturze i sądzie.
Zgłoszenie o ładunkach wybuchowym otrzymała sieradzka policja, podobne sytuacje zdarzyły się w całym kraju. W naszym mieście na miejsce pojechali policyjni pirotechnicy i strażacy.
Przeszukano oba budynki - prokuratury i sądu - jak i tereny wokół. Nic nie znaleziono.
Policjanci operacyjni ustalają teraz żartownisia, który wszczął alarm. Za ten czyn może odpowiedzieć przed sądem i być obciążony kosztami akcji mundurowych.