Po środowym deszczu kilka ulic w Sieradzu zostało zalanych, bowiem studzienki nie nadążały z odbiorem wody. Interweniowała straż pożarna.
Pod wodą zniknęło też podwórze posesji przy ulicy Sienkiewicza w Sieradzu, o czym powiadomił nas jej właściciel. W tym przypadku scenariusz powtarza się dość często. Z uporaniem się ze skutkami zalania, sieradzaninowi pomagali strażacy.
Kierowcy przejeżdżając przez duże kałuże, nie zmniejszają prędkość, przez co ochlapują pieszych. Za to grożą jednak konsekwencje. Prócz otrzymania mandatu, trzeba zapłacić za niszczoną w ten sposób odzież.
Wodę z zalanych ulic wypompowywali tylko strażacy. Przez blisko godzinę od ustania ulewy nie zjawiły się służby miejsce odpowiedzialne za drożność studzienek.