Duże koszty, korki i zagrożenie bezpieczeństwa - to według Starostwa Powiatowego w Sieradzu argumenty przeciw założeniu czasomierzy na sygnalizacjach świetlnych na skrzyżowaniach dróg powiatowych. W Zduńskiej Woli takie rozwiązanie wprowadzono już rok temu.
O możliwość zainstalowania zegarów odliczających czas do zmiany świateł na skrzyżowaniach dróg podległych powiatowi w Sieradzu dopytywał w swojej interpelacji radny Michał Terka. Odpowiedź starostwa nie jest jednak entuzjastyczna. Robert Piątek, dyrektor PZD tłumaczy, że sieradzkie sygnalizacje trzeba by było przebudować, a to wygeneruje spore koszty, do tego "czasomierz" miałby wpłynąć na pojawienie się korków, a nawet spowodować zagrożenie bezpieczeństwa.
-Niekoniecznie liczniki czasu powodują poprawienie się bezpieczeństwa, ponieważ nadjeżdżający samochód, widząc, że te cyferki spadają już do zera, jedyne co robi to przyśpiesza, aby zdążyć przejechać. W związku z czym to tak naprawdę powoduje zagrożenie bezpieczeństwa, a nie poprawę - mówi Piątek.
Doświadczenie zduńskowolskich policjantów pokazuje jednak coś innego - sygnalizacja z "czasomierzami" uporządkowała ruch, a i wpłynęła na zmniejszenie się zdarzeń drogowych. W tym mieście liczniki czasu zaczęły działać rok temu na dwóch skrzyżowaniach: ul. Łaska - ul. Dąbrowskiego - al. Kościuszki oraz ul. Łaska - ul. Kościelna - plac Wolności, czyli w ścisłym centrum miasta.
- Pierwszy okres był trudny dla kierowców, trzeba było się do tego przyzwyczaić. Odkąd u nas wprowadzono nowe sygnalizatory każdy z użytkowników drogi wie ile ma czasu na bezpieczne opuszczenie skrzyżowania, kierowca na przejechanie, a pieszy na przejście. Można powiedzieć, że ruch został ucywilizowany - mówi inspektor Andrzej Kucharski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP Zduńska Wola i jak sięga pamięcią przez ostatni rok w tym miejscu może doszło do dwóch zdarzeń.
A jakie jest Wasze zdanie na temat sygnalizacji z licznikiem czasu?