Stowarzyszenie "Dary Losu" z Sieradza zorganizowało kolację wigilijną dla swoich podopiecznych.
Dzięki świątecznemu spotkaniu chorzy podopieczni stowarzyszenia mogli wyjść ze swoich czterech ścian i spotkać się z innymi. To również okazja do porozmawiania i wymiany doświadczeń w opiece nad osobami niepełnosprawnymi.
- Potrzebujemy takich spotkań, bo razem jest nam lepiej. Mamy świadomość, ile jest osób potrzebujących pomocy, dla osób, które nie widzą, ile ich jest, jest to też taka okazja do zobaczenia, że nie jestem sam. Podobne problemy i trudności mają inni i radzą sobie - mówi o celach organizowania wigilijnych spotkań Maria Wika, prezes stowarzyszenia.
- Uśmiech, efekty naszej pracy i zwykłe słowo "dziękuję"- wymienia radość z pomagania Aneta Bąk-Pierzakowska.
O bezcennej pomocy mówi też Barbara Monarcha:
Na piątkowe spotkanie wigilijne przybyli tez między innymi starosta sieradzki Dariusz Olejnik, prezydent Sieradza Paweł Osiewała, dyrektor PCPR w Sieradzu Krystyna Marcińczak, ale najważniejsi byli podopieczni Stowarzyszenia Dary Losu. Życzenia składają Dariusz Olejnik i Paweł Osiewała:
O oprawę świąteczną zadbał chór dziecięcy przy sieradzkiej parafii Najświętszego Serca Jezusowego, który dał koncert kolęd i pastorałek. Na zakończenie dzieci odwiedził mikołaj, który dla najmłodszych miał przygotowane paczki.