42-letni sieradzanin kilka godzin po dokonaniu rozboju został zatrzymany przez sieradzkich policjantów.
W czwartek 17 kwietnia 2014 r. około godziny 11.30 na ulicy POW w Sieradzu do idącej do jednego z marketów kobiety doszedł jej znajomy. Grożąc jej uduszeniem, zażądał pieniędzy w kwocie 400 złotych. Gdy mieszkanka Sieradza nie reagowała, mężczyzna nie przejmując się znajdującymi się na parkingu ludźmi, chwycił ją za kurtkę i zaczął szarpać. Wyrwał jej portfel, z którego zabrał 100 złotych. Jednak kwota ta nie zadowoliła napastnika. Chwycił znajomą za szyję, żądając kolejnych pieniędzy.
Kobiecie udało się wyrwać i dobiec do innych ludzi. Następnie telefonicznie o zdarzeniu powiadomiła funkcjonariuszy Straży Miejskiej. W tym samym czasie napastnik zbiegł. Kobieta dopiero po kilkunastu minutach rozmowy opisała dokładnie strażnikom całe zajście. Wtedy też została powiadomiona policja.
Ponieważ napastnik był znany funkcjonariuszom policji, jego zatrzymanie było tylko kwestią czasu. Tego samego dnia w godzinach popołudniowych jeden z patroli prewencji na ulicy Polnej w Sieradzu zauważył poszukiwanego 42-letniego sieradzanina. Chwilę później został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Mężczyzna usłyszał w piątek zarzut dokonania rozboju, za co grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.