Sieradzcy policjanci zatrzymali 55-letniego mężczyznę podejrzewanego o naruszenie nietykalności cielesnej byłego premiera RP Leszka Millera.
Do zdarzenia doszło 31 stycznia 2014 r. po godz. 19.00 po zakończeniu koncertu muzyki poważnej, który odbywał się w II Liceum Ogólnokształcącym w Sieradzu. Jednym z gości na koncercie był Leszek Miller, który po jego zakończeniu rozmawiał z grupą gości. Wtedy podszedł mężczyzna i rzucił w niego torebką foliową wypełnioną nieznaną cieczą. Szef SLD nie odniósł żadnych orażeń, jednak zniszczeniu uległo jego ubranie. Po tym incydencie wszyscy opuścili budynek szkoły, a Leszek Miller pojechał do Warszawy. Nie wezwano wówczas policji. O godz. 20.20 do Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu zgłosił się poseł RP Dariusz Joński i zawiadomił o przestepstwie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Dzięki zeznaniom zgłaszającego oraz innych świadków sieradzcy policjanci wytypowali prawdopodobnego sprawcę tego czynu. 55-letni mężczyzna bez stałego miejsca pobytu często pojawiał się na terenie Sieradza i był znany funkcjonariuszom z wcześniejszych nietypowych zachowań. Po przyjęciu zawiadomienia policjanci zabezpieczyli ślady substancji, którą został oblany Leszek Miller. Zostanie ona poddana analizie w celu stwierdzenia, czy stanowiła zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego.
Jednocześnie policjanci sprawdzali adresy, pod którymi mógł przebywać wytypowany mężczyzna. 1 lutego 2014 roku tuż po godzinie 12.00 w jednym z mieszkań na terenie Sieradza policjanci zatrzymali 55-latka. Mężczyzna próbował uciec, lecz zdecydowana postawa stróżow prawa udaremniła jego plany. W luźnej rozmowie z policjantami nie wypierał się swojego związku z incydentem, a jako motyw podawał wzburzenie i swoją niechęć do osoby Leszka Millera. Policjanci przeszukali mieszkanie, w którym mężczyzna został zatrzymany, w poszukiwaniu dowodów związanych z tą sprawą.
Następnie 55-latek został przewieziony do komendy i osadzony w policyjnym areszcie. Późnym popołudniem został przesłuchany i usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Incydent podczas spotkania z Leszkiem Millerem